ubranka dziecięce
Dziecko

Ile kupowałam ubranek dla Stasia, gdy był jeszcze niemowlakiem?

Cześć, tutaj Ewa – mama dwóch wspaniałych chłopców. Przychodzę dziś do Was z kilkoma wskazówkami odnośnie kompletowania wyprawki dla malucha. Ile ubranek potrzebuje niemowlak? To pytanie nurtowało mnie, gdy Stasio pojawił się na świecie. Wiem, że wielu przyszłych rodziców zastanawia się nad tym samym. Podzielę się dziś z Wami swoimi spostrzeżeniami oraz opowiem, co dziś zrobiłabym inaczej. Zapraszam Was serdecznie do lektury mojego najnowszego artykułu! Zaczynajmy!

Ubranka po starszym rodzeństwie – sposób na oszczędność czy przeżytek?

Kiedy jesteś mamą niemowlaka, szybko zdajesz sobie sprawę, jak często trzeba zmieniać ubranka. Dlaczego? Otóż niemowlaki są niesamowicie urocze, ale również bywają uciążliwe, jeśli chodzi o pieluchy i ulewanie. Dlatego na początku trzeba zadbać o odpowiednią ilość ubranek niemowlęcych, aby zapewnić maluchowi wygodę i zdrową skórę, a także, aby samemu nieco odciążyć pralnię.

Na początek chciałabym podkreślić, że jako mama Janka, część ubranek dla Stasia miałam już w domu. Były w dobrym stanie, więc nie zdecydowałam się ich wyrzucić, gdy Janek wyrósł. Zapakowałam za małe ciuszki w plastikowe pudełko i wyniosłam do piwnicy i tak przeczekały do narodzin Stasia. To dobry sposób na oszczędność, bo przecież ubranka nie zawsze muszą być zupełnie nowe. Oczywiście ciuszki po starszym bracie służyły jako wygodne i praktyczne zestawy na co dzień, „po domu”. Na wyjścia, czy specjalne okazje lubiłam ubierać Stasia w coś nowego.

Must have w wyprawce niemowlaka

Kiedy przygotowywałam z mężem wyprawkę dla Stasia, była to dla nas niezwykle emocjonująca chwila. Chcieliśmy zadbać o to, by wszystko, co się w niej znalazło, było zarówno praktyczne, jak i komfortowe dla malucha. Wyciągnęliśmy wnioski z błędów, które popełniliśmy jako młodzi rodzice Janka – przede wszystkim postawiliśmy na jakość, a nie na cenę. Jakie ciuszki dla niemowlaka to absolutny must have?

  • body niemowlęce z długim i krótkim rękawem – zapięcie na napy w kroku ułatwia przewijanie. Dzięki temu nie trzeba ściągać całego ubranka. Body pomagają także utrzymać pieluchę w odpowiednim miejscu, co jest szczególnie ważne, gdy niemowlak jest aktywny. Nie zliczę teraz, ile sztuk body posiadał Staś, ale na pewno ponad 10. Częste „awarie” wymagały przebierania kilka razy dziennie.
  • pajacyki niemowlęce – są wygodne zarówno w dzień, jak i w nocy. Podobnie, jak body wygodnie się rozpinają, ale stanowią jednocześnie jednoczęściowe, kompletne ubranko, które zastępuje spodenki, kaftanik niemowlęcy i skarpetki. Wiesz, jaki to komfort? W szafie Stasia było około 7 sztuk pajacyków i to nam w zupełności wystarczało.
  • śpiochy niemowlęce – również bardzo komfortowe rozwiązanie, zarówno dla dziecka, jak i dla rodziców. My stawialiśmy na komplety niemowlęce dla chłopca i kupowaliśmy śpiochy w zestawie z kaftanikiem. Na początku wybraliśmy z mężem trzy takie kompleciki, natomiast kolejne trzy dostaliśmy w prezencie. I całe szczęście, biorąc pod uwagę, jak szybko nasz synek brudził ubranka.

Czy mniej znaczy więcej?

Gdy Janek był mały, zafundowaliśmy mu aż dwa kombinezony na zimę i kilka czapeczek. Myśleliśmy, że więcej to lepiej, ale okazało się, że mnóstwo ubrań gromadzi się w szafie. Pierwsze doświadczenia z rodzicielstwem często wiążą się z szałem zakupów i nadmiarem ubrań dla niemowlaka. Oczywiście, chcieliśmy zapewnić Jankowi wszystko, co najlepsze, jednak niemowlak rośnie tak szybko, że nie zdążyliśmy wykorzystać wszystkich ciuszków, zanim przestały pasować.

Dlatego, gdy Staś pojawił się na świecie, zdecydowaliśmy się na bardziej minimalistyczne podejście. Kupiliśmy tylko jeden kombinezon na zimę, który miał zapewnić mu ciepło podczas spacerów w chłodniejsze dni. Awaryjnie mieliśmy także rożek niemowlęcy i kocyk.

Jakość ponad ilość

Skóra maluchów jest wyjątkowo wrażliwa i wymaga szczególnej uwagi, dlatego zawsze wybierałam ubrania wykonane z naturalnych i oddychających materiałów. Uważam, że lepiej jest mieć kilka sztuk body wykonanych ze 100% bawełny, niż cały stos sztucznych ubrań. Naturalne włókna, takie jak bawełna, pozwalają skórze dziecka swobodnie oddychać, co jest kluczowe, aby uniknąć odparzeń czy innych podrażnień skóry.

Pilnuję tego do dzisiaj. Zarówno Stasio, jak i Janek są ubierani w ciuszki, które komfortowo się noszą, są miękkie i delikatne. Wygoda moich dzieci jest dla mnie bardzo ważna. Sama rzadko noszę ubrania ze sztucznych materiałów, więc czemu mam to fundować moim dzieciom? Co więcej, z doświadczenia wiem, że dobrej jakości bawełna bez zarzutu wytrzymuje częste pranie.

Czy warto kupować ubranka niemowlęce na zapas?

Przy Janku popełniłam ten błąd i kupowałam wiele ubrań na zapas, które niestety w dużej części nie były nawet zużywane. Czym to się skończyło? Pudłem ubranek niemowlęcych w piwnicy, które musiały czekać aż 3 lata, by można było je wykorzystać.

Istnieją dwa główne powody, dla których przy Stasiu zdecydowałam się na dokupowanie potrzebnych ubrań na bieżąco. Po pierwsze niemowlak rośnie tak szybko, że czasem trudno jest przewidzieć, jaki rozmiar będzie pasował za miesiąc. Po drugie, chłopaki notorycznie dostają za duże ciuchy w prezencie. Chyba wszystkie ciocie kierują się złotą myślą „lepiej kupić za duże, niż za małe”.

FAQ

Na koniec przygotowałam dla Was odpowiedzi na najbardziej nurtujące pytania, które do mnie kierowaliście.

    1. Ile czasu dziecko ma rozmiar 56?

Rozmiar 56 jest dedykowany dla noworodka. Przyjmuje się, że noworodek nosi rozmiar 56 zazwyczaj przez pierwsze 2-4 tygodnie życia, ale to może się różnić w zależności od rozwoju dziecka.

    1. Czy warto kupić ubranka w rozmiarze 56?

Warto, natomiast dosłownie kilka sztuk. W pierwszym miesiącu życia dziecko bardzo intensywnie rośnie, dlatego ubranka w rozmiarze 56 będą za chwilę za małe.

  1. Ile razy zmieniać ubranka dla noworodka?

Na to niestety nie ma złotego środka. Należy zmieniać ubranka dla noworodka wedle potrzeb, np. podczas przewijania, po jedzeniu, po kąpieli.